Pierwszy
kościół drewniany (zabytkowy)
Większość
ludności na Śląsku to ludzie wierzący, dlatego też starali się o swe własne
kościoły. Tak też było i w Łagiewnikach Wielkich. Mimo, że miejscowość
Łagiewniki Wielkie należała do Parafii Wniebowzięcia N.M.P. w Lubecku, to
jednak mieszkańcy mieli swój własny kościółek, jako filialny. Spłonął on jednak
3.X. 1961 roku.
Pierwsza
wzmianka o kościele w Łagiewnikach Wielkich pochodzi z roku 1679 i 1687 z protokołów
wizytacyjnych Biskupstwa Wrocławskiego, ale jak się przypuszcza, był zapewne
budowlą wcześniejszą, prawdopodobnie z końca XVI lub początku XVII wieku.
Był
to kościół drewniany patronujący miejscowemu cmentarzowi, o niepospolitej
urodzie architektonicznych form; na belce tęczowej została wyryta data 1691 i
nazwisko Jana Mikołajczyka, który był cieślą. Prawdopodobnie odnosi się ta data
do prac remontowych kościoła, a cieśla Jan Mikołajczyk je prowadził.
Kościół
w Łagiewnikach Wielkich został wzniesiony, jak większość wiejskich kościołów,
na cmentarzu, w otoczeniu starych drzew. Konstrukcja zrębowa na podmurówce z
kamienia; orientowany. W rzucie poziomym składał się z nawy zbliżonej do
kwadratu i krótkiego prezbiterium, zamkniętego ścianą prostą od wschodu, oraz
węższej, prawie kwadratowej wieży po stronie zachodniej. Przy prezbiterium od
północy była prostokątna zakrystia i mniejsza kruchta przylegająca do
południowej ściany nawy. Nad nawą i prezbiterium były dachy siodłowe kryte
gontem, w połowie kalenicy nawy wznosiła się wieżyczka na sygnaturkę (mały
dzwonek), ukształtowana w formę stożka, łagodną linią wyprowadzonego z
gontowych połaci dachu. Na zewnątrz ściany kościoła były oszalowane deskami.
Sylwetkę
budynku urozmaicał gontowy przydaszek, obiegający ścianę północną i wschodnią.
Niezwykle interesująco rozwiązano dzwonnicę - stosunkowo niska,
dwukondygnacyjna, dołem zbudowana na zrąb, górą konstrukcji słupowej,
oszalowana deskami, nakryta dachem namiotowym.
Charakterystyczne
były cztery masywne, profilowane portale - od zakrystii, w południowej i
zachodniej stronie oraz u wejścia do dzwonnicy. Ościeża jednego z nich (w
południowej ścianie nawy) zdobiły płasko rzeźbione postacie św. Jana
Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty. Owe płaskorzeźby figuralne w ościeżach
portalu są przykładem naszego budownictwa drewnianego, będącego chyba dowolną transpozycją bogatych założeń
średniowiecznych portali występujących w architekturze murowanej. Płaskorzeźby
te można datować chyba na czas późniejszy niż początek XVII wieku.
Okna
kościoła były o zróżnicowanym wykroju: trzy prostokątne, zamknięte łukiem
półkolistym, nadwieszonym, oraz trzy mniejsze, w kształcie czteroliścia
przenikającego się z kwadratem. Wewnątrz znajdowały się: barokowy ołtarz i
ambona, szereg obrazów i rzeźb, z których najcenniejszą był Chrystus
Zmartwychwstały z I połowy XVI wieku.
Jak
już wcześniej wzmiankowano ów zabytkowy drewniany kościół spłonął 3.X. 1961
roku w południe. Z ogarniętego płomieniami kościoła zdołano jedynie uratować uszkodzoną
gotycką monstrancję z XVII wieku. Ostał się też metalowy krzyż, który był zapewnie
na szczycie sygnaturki drewnianego kościoła. Obecnie jest ten krzyż na kaplicy
św. Józefa.
Data
zbudowania spalonego pierwszego kościół w Łagiewnikach Wielkich jest nieznana. Pierwszą
wzmiankę pisemną znajdujemy w protokołach wizytacyjnych Biskupstwa Wrocławskiego
pod datą 17.09.1679 r. Zaznaczono tam, że kościół św. Jana Chrzciciela stoi od
niepamiętnych czasów. Rocznicę poświęcenia kościoła obchodzono w pierwszą niedzielę
po uroczystości Wszystkich Świętych. (..."Dedicatio celebratur dominica
prima post festum omnium sanctorum."). Ołtarz był ciemnej barwy
dekoracyjnie złocony i srebrzony; brak jednak znaków konsekracji ołtarza.
Nabożeństwa
pierwotnie odprawiano w kościele łagiewnickim raz w miesiącu, natomiast
sakramentów świętych udzielano łagiewniczanom w kościele parafialnym w Lubecku.
Dopiero od roku 1938 regularnie odprawiano nabożeństwa i duszpasterstwo
wykonywali księża wikarzy z Lubecka. Pierwszym wikarym, który ofiarnie
duszpasterzował w Łagiewnikach Wielkich był ks. Józef Kulesa w roku 1938. Od
roku 1941 zastąpił go ks. Paweł Lubos.
Jest
też znane włamanie do kościoła w nocy z 16 na 17 stycznia 1914 roku przez
zakrystię. Tabernakulum nie uszkodzono, pieniędzy nie ukradziono, bo nie było
ich w skarbonce. Tej samej nocy było włamanie do kościoła w Pawonkowie -
złodzieje wybrali tam ofiary ze skarbonek.
Ks.
Jan Banaś - proboszcz parafii w Lubecku napisał w 1925 roku książkę zatytułowaną „HISTORJA KOŚCIOŁA
KATOLICKIEGO W LUBECKU", w
której wspomina o łagiewnickim kościele. Oto pewne ciekawe
fragmenty:
„...Wielkie
Łagiewniki tak gmina jak obszar dworski nie są zobowiązane składać na kościół w
Lubecku. Mają bowiem osobny kościółek filialny. Opiekunowie jego strzegą go jak
oka w głowie, gdyż jest potrzebny, zgrabny i drewniany, ale ciągłych wymaga
poprawek. Mniejsze szkody jego naprawia się natychmiast kosztem wybitniejszych
jednostek. O większych donosi się zarządowi kościelnemu z żądaniem, by ich
usunięcie przyśpieszył. Nic dziwnego, że pupil, aczkolwiek troskliwej doznając
opieki, jednak coraz więcej na zdrowiu zapada. Przecież ma już sporo wieków na
karku.
Protokół
wizytacyjny z dn. 17. września 1679 r. -pisze o nim temi słowy: Filialis
ecclesia potius capella in pago Lagewnik spectante te ad dominum Kosie
Lutheranum nobilem, est lignea ab immemorabili tempore in honorem st. Joannis
baptistae aedificata, longa 27 et lata 11 ulnas. (Kościół filijalny a raczej kaplica we wsi Łagiewnikach, należącej do
pana Kosica, luterańskiego szlachcica, w pamiętnym czasie został zbudowany na
cześć św. Jana Chrzciciela. Jego długość wynosi 27, jego szerokość 11 łokci).
Więc kościół ten wyglądał w owym roku nie jako nowy, lecz już jako stary. Czasu
budowy jego nie pamiętali ani wieku jego otaksować nie umieli. Zatem śmiało
rzec można, że stał już jakie 100 do 200 lat i pochodzi z 15. albo przynajmniej
z początku wieku 16. Kolator jego był szlachcic Kosie a raczej Kosicz. Nazwisko
to etymologicznie znaczyłoby syn Kocha.
Więc
Łagiewniczanie niemała mają kłopotów z własnym kościółkiem. Prawo też nie
zmusza ich do starań o jakiś inny kościół. Tedy zupełnie zrozumiałą i trafną
dali Lubecczanom odpowiedź na żądanie, aby także podatek za remont kościoła w
Lubecku zapłacili: „Pod żadnym warunkiem nie uchwalimy podatku. Co innego,
jeżeli dobrowolnie składać będziemy na dobry cel". W gody z okazji kolędy
zbierałem w Łagiewnikach dobrowolne składki, chodząc od domu do domu z
następującym rezultatem :
P. kierownik szkoły Wróbel dał zł. 20,-
p. Marja Wąs
zł. 20,-
p. Jan Wit
zł. 20,-
p. Józef Strzoda zł.
27,-
p. Franciszek Kuś zł. 20,- i t. d.
razem: zł. 504,70
Łagiewniczanie chlubnie się popisali.
Drugi
kościół drewniany - prowizoryczny barak
Pierwszą
Mszę św. po pożarze odprawił ks. Proboszcz Jan Nagórski z Lubecka. Ołtarz
ustawiono na grobowcu, a później na wolnym powietrzu, ludzie zaś stali na
drodze i na wolnym placu przed spalonym kościołem. Wierni płakali..., ksiądz
proboszcz pocieszył ich, że poczyni starania o odbudowę kościoła.
3.X.
1961 roku przestał istnieć jeden z najpiękniejszych kościółków drewnianych
dawnego budownictwa, które dają tyle uroku ziemi śląskiej. Przestał istnieć nie
tylko cenny zabytek dawnych czasów, ale DOM BOŻY, w którym zbierała się rodzina
dzieci Bożych.
Tu
znajdowała pociechę, umocnienie we wierze, zagrzewała się w miłości. Wśród
sczerniałych ścian, pamiętających wieki, czuło się czas, który przeszedł i
trwały ślad zostawił w wyżłobionej przez pokolenia posadzce, w wygładzonej od
tysięcy pocałunków nodze krucyfiksu.
Ówczesny proboszcz z
Lubecka - ks. Jan Nagórski napisał wtedy:
„Gdy spoglądałem na
resztki spalonego kościoła, było mi tak, jakby umarł ktoś bliski i bardzo
kochany."
Budową
nowego kościoła zajął się ksiądz wikary z Lublińca, rezydujący w Kokotku ks.
Bolesław Kopiec.
Kuria Diecezjalna w
Katowicach zatwierdziła ks. Kopca na budowniczego kościoła w Łagiewnikach Wielkich.
Ponieważ Msze św. w niedzielę odprawiano na wolnym powietrzu, ks. Kopiec
postanowił więc wybudować kościół-barak. Tak więc przystąpiono do budowy.
Rozebrano pogorzelisko i z niedopalonych belek i desek ogrodzenia zbudowano
prowizoryczny kościół-barak. Budową kierował pan Franciszek Musik - cieśla.
Budowę szybko ukończono. 20 października 1961 roku odbył się w tym
prowizorycznym kościele pierwszy ślub: Matysek Paweł z Glinicy i Adelajda
Kandora. Potem, systematycznie co niedzielę i święta ks. Bolesław Kopiec
przyjeżdżał na motorze
z Kokotka do Łagiewnik Wielkich odprawiać Mszę św.
Trzeci
- nowy murowany kościół w Łagiewnikach Wielkich
Starania
o budowę nowego kościoła rozpoczęto drogą urzędową. Za zgodą księdza proboszcza
Jana Nagórskiego, ks. Bolesław Kopiec zwrócił się do Kurii Diecezjalnej w
Katowicach, by rozpoczęła starania u władz państwowych. Tak więc KURIA
DIECEZJALNA w Katowicach zwróciła się z pismem do PREZYDIUM WOJEWÓDZKIEJ RADY
NARODOWEJ w Katowicach - Wydział do Spraw Wyznań, jednak odpowiedź była
odmowna. Mimo odpowiedzi negatywnej ks. Kopiec zajmował się sprawą odbudowy
spalonego kościoła jeszcze przez cały rok, jednak większych efektów nie
uzyskał.
Od
30 sierpnia 1962 roku wikariuszem w Lubecku, z dekretem lokalisty w
Łagiewnikach Wielkich, został mianowany ksiądz Kazimierz Jadamus, który
zamieszkał w Łagiewnikach Wielkich u pani Gertrudy Brzezina. Przejął on też
starania budowy nowego kościoła w Łagiewnikach Wielkich. Co roku za
pośrednictwem KURII DIECEZJALNEJ w Katowicach wstawiano budowę kościoła w
Łagiewnikach Wielkich w plany roczne Województwa.
17
listopada Roku Milenijnego (1966) Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej -
Wydział do Spraw Wyznań - wyraziło zgodę na odbudowę kościoła w Łagiewnikach
Wielkich. Lokalizację wyznaczono na miejscu spalonego kościoła drewnianego, to
jest na cmentarzu.
Wiadomość
ta, tak radosna dla Łagiewnik dotarła w pierwszym dniu peregrynacji OBRAZU
MATKI BOSKIEJ CZĘSTOCHOWSKIEJ w Dekanacie Lublinieckim, kiedy to cała Parafia
przygotowywała się do NAWIEDZENIA. Dlatego też w kronice parafialnej zapisano:
„...jest dla nas rzeczą oczywistą że możliwość budowy nowego kościoła
zawdzięczamy i przypisujemy POŚREDNICZCE WSZELKICH ŁASK- MARYI..."
Niezwłocznie
przystąpiono do opracowania projektu kościoła. Wykonania projektu podjął się
inż. arch. Kazimierz Sołtykowski, a obliczenia statyczne i projekt
konstrukcyjny wykonał mgr inż. Franciszek Klimek. Projekt wstępny po
zatwierdzeniu przez Kurię Diecezjalną złożono w Prezydium Wojewódzkiej Rady
Narodowej - Wydział Urbanistyki i Architektury w Katowicach 5 maja 1967 roku.
Wojewódzka
Komisja Urbanistyki i Architektury w Katowicach rozpatrzyła projekt i 28 września
1967 roku zaakceptowała go. Plany podstawowe zostały zatwierdzone przez
Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej - Wydział Urbanistyki Architektury - 20
lutego 1968 roku. Równocześnie zakupiono większą ilość materiałów budowlanych,
dzięki szczególnej pomocy księży, biskupów katowickich, ofiarności miejscowych
parafian i wiernych z sąsiednich parafii.
Prezydium
Powiatowej Rady Narodowej - Wydział Budownictwa Urbanistyki i Architektury w
Lublińcu wydało decyzję o pozwoleniu na wykonanie robot budowlanych przy
odbudowie kościoła 13 marca 1968 roku. W tym też dniu parafianie przystąpili do
wykopów fundamentów pod nowy kościół. Kierownictwo budowy przejął technik pan
Alfons Pawełczyk z Lublińca, nadzór inspektorski mgr inż. Franciszek Klimek, a
nieocenionym brygadzistą był pan Alfons Wańczyk z Łagiewnik Wielkich.
Aktu
poświęcenia kamienia węgielnego dokonał ksiądz biskup Herbert Bednorz,
ordynariusz katowicki. Wraz z aktem erekcyjnym włożono do urny krzyżyk - symbol
wiary, świecę Tysiąclecia Chrztu Polski, grudkę ziemi z łagiewnickich pól oraz
10 sztuk obiegowych monet od l grosza do 10 złotych.
RADA BUDOWY KOŚCIOŁA:
Ks. Jan Nagorski - proboszcz
Ks. Kazimierz Jadamus - wikariusz
Franciszek Wańczyk - sołtys
Wiktor Wit
Józef Klimza
Józef Wit — kościelny
Jerzy Wons
Kościół
w Łagiewnikach Wielkich budowali wszyscy mieszkańcy wioski. Jednak do powstania
kościoła najwięcej przyczynili się ks. Kazimierz Jadamus i brygadzista Alfons
Wańczyk, który kierował całą budowa i ze swym ojcem Franciszkiem organizował
ludzi do pracy. Ponadto wyróżnić należy panów: Korada Kurpierza, kościelnego -
Józefa Wita, Ignacego Kempy, Jana Ochmana, Jana Skubała, Józefa ojca i Józefa
syna Klimzów, Pawła Matyska i wielu innych. Środki finansowe na budowę kościoła
czerpano z ofiar łagiewniczan, ale przede wszystkim z ofiar całej Diecezji, a
zwłaszcza z parafii, w których ks. Kazimierz Jadamus kolektował.
Budowę
kościoła ukończono 19 października 1969 roku i równocześnie tego samego dnia,
nowy murowany kościół pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela poświęcono.
Poświęcenia nowego kościoła w Łagiewnikach Wielkich dokonał ks. Biskup Herbert
Bednorz - ordynariusz Diecezji Katowickiej.
W roku 1971 ks.
wikary Kazimierz Jadamus na własne życzenie został przeniesiony przez ks.
biskupa do Bielszowic i tam mianowany proboszczem, a później dziekanem.
Duszpasterstwo
zaś w Łagiewnikach Wielkich objął ks. Arnold Ochmanowicz - stało się to w lipcu
1971 roku - w tym to okresie lokalia w Łagiewnikach Wielkich stała się Kuracją,
a jej kuratusem ks. Arnold Ochmanowicz. Zadaniem nowego duszpasterza były prace
wykończeniowe nowo powstałej świątyni, spłacenie długów ciążących na kościele i
probostwie.
Nowy
kuratus ks. Arnold Ochmanowicz zaczął stabilizować rozpoczęte przez ks.
Jadamusa życie parafialne. Przeprowadził prace wykończeniowe frontonu kościoła
i zaplecza, uszczelnił okna, kupił piec grzewczy, wymalował kościół. W
kancelarii na probostwie usystematyzował wszystkie materiały i dokumenty
związane z dobrym funkcjonowaniem kancelarii parafialnej. Wszystkie te prace miały
na celu usamodzielnienie kuracji w Łagiewnikach Wielkich
Kuria
Diecezjalna w Katowicach, wykorzystując dogodną sytuację stosunków między
państwem a kościołem, zaproponowała 29 października 1975 roku utworzenie
parafii w Łagiewnikach Wielkich. Po uzgodnieniu granicy parafii ks. Arnold
Ochmanowicz zwrócił się do Kurii Diecezjalnej z prośbą o erygowanie nowej
parafii w Łagiewnikach Wielkich.
Po
wyrażeniu zgody przez Urząd Wojewódzki w Częstochowie, ks. biskup ordynariusz
Herbert Bednorz, dekretem z 10 grudnia 1977 roku ustanowił kuracje w
Łagiewnikach Wielkich - samodzielną parafią, pod wezwaniem św. Jana
Chrzciciela. Miesiąc później 10 stycznia 1978 roku ksiądz kuratus Arnold
Ochmanowicz został mianowany pierwszym proboszczem parafii św. Jana Chrzciciela
w Łagiewnikach Wielkich.
Nowy
kościół w Łagiewnikach Wielkich, przysiadł jak dawniej, wśród ościennych
domostw na przyciasnawym trochę gruncie jako Pańskie gospodarstwo wśród wielu
ludzkich gospodarstw. Zaprasza do wnętrza szeroko zaprojektowanym wejściem
między dwoma wieżycami. Dwa pylony wież przylegają do bryły kościoła podobnie
jak wieżyca w dawnym drewnianym kościele i podobnie kłują niebo ostrym
zakończeniem.
We wnętrzu nad
głowami unosi się poprzecznymi uskokami opadający ku przodowi modrzewiowy strop,
a formy ołtarza i tabernakulum przypominają polodowcowe głazy, jakie spotyka
się czasem na polach i w lasach.
Dawniejszy kościółek
był mroczny, obecny aż nazbyt jasny, naświetlony obficie przez pionowe okna w
wejściowej i bocznych ścianach, które kiedyś może doczekają się witraży. Dawny kościółek składał się jakby z dwóch
izbie, mniejszej dla Boga, większej dla ludzi. Obecnie wszyscy mieszczą się w
jednej przestronnej, zwężającej się ku przodowi, gdzie wydzielono miejsce dla
Pana. Dziś wszystko w kościele jest skromne i proste, bez złoceń, wygodne,
szerokie i jasne. Nie ma też witających jak niegdyś przy wejściu figur św. Jana
Ewangelisty i Jana Chrzciciela, których szaty ozdobne były w naturalne,
drewniane usłojenie, a których bardzo nam żal.
Rzadko obcy człowiek
zbacza z przejezdnych szlaków, aby na tej ziemi olesko-lublinieckiej odszukać
jedną z najmniejszych parafii Diecezji Gliwickiej i zobaczyć dzieło sztuki,
jakie zdołali wnieść na chwałę Bogu ludzie od pługa i ziemi. A warto je
zobaczyć i przekonać się, że wśród pól, łąk i lasów też powstają dzieła
współczesnej sztuki sakralnej.
Przydrożne krzyże i kaplica św. Józefa.
Krzyż
drewniany - uI. Nowa
Przed wojną na tym
miejscu była kapliczka, która została w czasie wojny, przez Niemców
zlikwidowana. Obecny krzyż drewniany stoi od 1993 roku; wykonał go pan Alfons
Wańczyk. Krzyż ufundowali spadkobiercy rodziny Gawleta - byłych właścicieli
majątku na Nowym.
Krzyż
drewniany - ul. Rolna
Postawiony pod
koniec XIX wieku z inicjatywy dwóch mieszkanek
Grabiny ; Krzyż został odnowiony w latach dziewięćdziesiątych -
drewno ofiarował pan Ryszard Psyk, a pracę ciesielską wykonał pan Alfons
Wańczyk.
Krzyż
murowany - droga do Lubecka przez Kanus
Przez wieki
łagiewniczanie wędrowali tą drogą do swojej Parafii w Lubecku. Na krzyżu jest
napis: "Proszę o pobożne Ojcze nasz za dusze w czyśćcu." Jest też
data 1921 rok.
Kaplica
św. Józefa (koło kościoła)
Był to grobowiec
ostatniego właściciela majątku dworskiego w Łagiewnikach Wielkich pana
Jarosława Jarachowskiego ( + 1927)
Obecnie, od
kilkunastu lat jest tam kaplica św. Józefa - odnowiona w 2005 roku z nową
figurą św. Józefa, poświęconą przez biskupa gliwickiego Jana Wieczorka, przy
okazji wizytacji parafialnej 14.06.2005 roku.
Krzyż
misyjny - koło kościoła (drewniany)
Jest pamiątką Misji
świętych, które odnawia się co 10 lat. Obecny jest nowy, jednak przy starym
zabytkowym kościele też był zawsze krzyż
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz